Jedynie tylko ten, kto uświadomił sobie i zrozumiał rozmiar swojego problemu, może mieć nadzieję, na jego rozwiązanie. Hm...zadziwiam się, kiedy rozmawiam z młodymi ludźmi, którzy nie widzą nic złego w wielogodzinnej aktywności komputerowej, internetowej. Poprzednio pisałem o tym, jakie są symptomy i jak rozpoznać, że osoba może mieć problem z kontrolowaniem czasu swojej aktywności komputerowej a tym razem o tym, czemu młodzi ludzie z taką, zdaje się, łatwością i zaufaniem wchodzą i wierzą wirtualnej rzeczywistości.
Mam w pamięci 11 letniego Filipa, który w rozmowie ze mną, mówił o sobie w trzeciej jak bohater jego ulubionej gry, w którą grał kilka godzin dziennie. Przedstawiał się z imienia jakiego używała główna postać tej gry. Utożsamiał się do tego stopnia z postacią, iż nie był wstanie odróżnić czy jest w "realu" czy w wirtualnej rzeczywistości. Odgrywał sceny z gry, mówił niezrozumiałym dla otoczenia językiem (takim jakim posługiwały się postaci w grze). Gra przeznaczona była dla osób dorosłych. Co na to rodzice? hm..."no przecież to nic złego, przynajmniej jest spokój w domu". No tak spokój za cenę....uzależnienia dziecka od gry i odrealnienia. Mimo usilnych prób, motywacji, rodzice zakończyli kontakt po dwóch spotkaniach.Szkoda....W jakim świecie żyje teraz Filip?
Przed komputerem i w Internecie jest zupełnie kimś innym np. dominujący, zimny, pewny siebie a w rzeczywistych kontaktach z ludźmi słaby, lękliwy, niepewny, nieśmiały. Ta dwoistość powoduje, że w sieci kreuje się swoją osobę na zupełnie inną niż jest nią się w rzeczywistym, realnym świecie. Zapytałem osoby będące w kontakcie terapeutycznym, dlaczego aktywność komputerowa jest dla nich atrakcyjna? Odpowiadali, że w Internecie znajdują często uznanie, poczucie sukcesu odnoszone
w grach, w relacjach z innymi, przyjemność. Zatem wiadomo, co powoduje, ze młodzi ludzie traktują komputer i Internet jak remedium, nierzadko jednak za cenę wysokiego ryzyka.
Jeden z moich klientów, tak opowiadał o swoim wcześniejszym uzależnieniu od komputera i Internetu: "Kiedy grałem, trwało to co najmniej sześć, siedem godzin.
W ogóle nie zauważałem, że czas tak szybko mijał a tu już północ.Często myślałem, że przecież dopiero co zacząłem grać".
Weź do ręki zeszyt i zapisz jaki jestem w świecie realnym a jaki w wirtualnym.
Czy JA różnię się w tych dwóch światach od siebie?
powrót