"Jesteśmy świadomi, że istnieje między nami i młodzieżą pewien dystans: bardziej niż fizyczny - mentalny i kulturowy". (KG 27)
***
Uczestniczyłem pod koniec listopada w warsztatach prowadzonych przez Radcę ds. Duszpasterstwa Młodzieży ks. Fabio Attarda. Krakowskie spotkanie zgromadziło ponad 50 osób z 13 krajów. W tej grupie ekip młodzieżowych znalazły się zarówno osoby świeckie, zakonne i duchowne. Prowadzona refleksja dotyczyła SALEZJAŃSKIEJ OBECNOŚCI DUSZPASTERSKO - WYCHOWAWCZEJ POŚRÓD MŁODZIEŻY, co zostało ujęte w tzw. Podstawę Programową. Dziś chcę dopowiedzieć kolejną rzecz do poprzedniego wpisu.
2. Zmiany w społeczeństwie są wyraźne. Wiele z tych zmian ma charakter antychrześcijański i doświadczamy coraz większego rozdzwięku między naszymi przekonaniami a tym, co myśli młodzież. Czy to oznacza, że młodzież jest zła? Z pewnością nie. Właśnie w czasach gwałtownych zmian, gdy kwestionowane są właściwie wszelkie prawdy, dzieci i młodzież potrzebują wyjątkowo czujnych wychowawców. Potrzebują wychowawców, dla których kontakt z młodymi nie będzie tylko pracą lecz stanie się MISJĄ DO SPEŁNIENIA. Potrzebują wychowawców, którzy będą bezpiecznym portem na wzburzonym morzu współczesnego świata. W szybko zmieniającym się społeczeństwie, wymagającym krytycznego myślenia, otwiera się dla nas ogromne pole do popisu dla wychowania opartego na rozumie, który pomaga w krytycznej ocenie tego, co wokół młodego człowieka się dzieje. Nie możemy pozostać jedynie na ofercie duchowo-religijnej. Najpierw musimy rozpoznać prawdziwe potrzeby młodych ludzi. Musimy stanąć pośród nich otwarci na to, co usłyszymy.
Aby tak się stało, potrzebujemy tego, co niemal w każdym dokumencie salezjańskim jest zawarte: potrzebujemy NAWRÓCENIA. Tak, potrzebujemy zdecydowanie ZMIENIĆ SWOJE MYŚLENIE o powołaniu salezjańskim i misji wychowania młodzieży!
Czy stać nas na to? Czy odważymy się stanąć pośród młodzieży nie rozumiejąc wszystkiego, czym oni żyją? Czy odważymy się stanąć wśród młodzieży, która jest wrogo nastawiona do osób duchownych? Jedynie poprzez nasz przykład życia poświęconego ich rozwojowi stopniowo może zmienić się ich nastawienie do Kościoła.
Wygodnictwo. Strach. Mentalność "ja wiem lepiej". Przeszkód na drodze do NAWRÓCENIA nie brakuje. Czy pokonamy je dla dobra konkretnych młodych ludzi, społeczeństwa i Kościoła?
"Jeśli dojdziemy do odczuwania w naszym własnym wnętrzu, w głębi każdego i każdej z nas, tego ognia, tej pasji wychowawczej, którą miał Ksiądz Bosko, aby spotkać się z młodym człowiekiem TWARZĄ W TWARZ, wierząc w niego, z przekonaniem, że w każdym znajduje się zawsze ziarno dobra i Królestwa Bożego, aby pomóc mu dać z siebie wszystko, co najlepsze, i przybliżyć go do spotkania z Panem Jezusem - wtedy będziemy realizować bez wątpienia to, co najpiękniejsze w naszym salezjańskim charyzmacie" (Wiązanka 2015)
powrót