Króluj nam Chryste!
Jezus Chrystus, przebywając w Cezarei Filipowej (Mt. 16,13-20), pytał uczniów za kogo Go uważają. Odpowiedzi były różne, wszak tylko święty Piotr nazwał wtedy Chrystusa Mesjaszem. Na te słowa Jezus odpowiedział mu, że jest Skałą i na nim zbuduje Swój Kościół. I tak jak dzisiaj te prorocze słowa znalazły swe spełnienie w posłudze Ojca Świętego (od Świętego Piotra, aż po obecnego papieża Franciszka), Kościół - w poszanowaniu tradycji - wytrwale stoi na straży chrześcijańskich i ewangelicznych wartości, tak też istota powołania kapłańskiego, utożsamiana z ciągłością misji, do której zostali powołani Apostołowie – pierwsi uczniowie Chrystusa - ma szczególne znaczenie, zwłaszcza w życiu dorastającego, dojrzewającego młodego człowieka.
Bardzo często, rozmawiając z ludźmi o Kościele katolickim, spotykam się z pytaniami typu: „co kapłan może wiedzieć o wychowywaniu dzieci, skoro nie ma własnych?”. Odpowiedź jest zasadniczo prosta i zaskakująca – wie niekiedy o wiele więcej niż niezwykły rodzic.
1. Kapłani, w trakcie edukacji w seminarium duchownym kształcą się przez wiele lat w zakresie pedagogiki i psychologii (wielu księży kontynuuje kształcenie w tym kierunku także po ukończeniu seminarium).
2. Katolickie szkoły, ośrodki opiekuńczo – wychowawcze czy przytułki prowadzone przez osoby duchowne cechują się bardzo wysoką skutecznością w wychowywaniu młodego człowieka (sztandarowym przykładem może być zakon salezjański i jego prewencyjne wychowanie w duchu nauki świętego Jana Bosko).
3. Do sakramentu spowiedzi przystępują ludzie, którzy przyjęli Pierwszą Komunię Świętą (a zatem od 9 roku wzwyż kapłan rozgrzesza każdego, w tym także różnego wieku rodziców przychodzących z najróżniejszymi problemami wychowawczymi, a także dorastającą młodzież, która boryka się z problemami braku porozumienia z rodzicielami).
Oznacza to, że kapłani na co dzień spotykają się z praktyką wychowawczą w tym najcięższym wydaniu (czyli z kwestą rozwiązywania wszelakich problemów, niepowodzeń i bezradności zarówno ze strony rodziców, jak i dzieci). Stąd też uważam, że właśnie duchowni – jak wyżej wspomniałem – posiadają lepszą wiedzę teoretyczną i praktyczną niż nie jeden rodzic.
Kapłan odgrywa bardzo ważną rolę w życiu dorastającego człowieka. Przede wszystkim, co uważam za niezwykle istotne w tej sprawie – uczy szacunku do zachowania tradycji, która w konsekwencji kreuje przecież poczucie i świadomość własnej tożsamości. Dzięki temu, młody człowiek potrafi w chaosie codzienności dostrzec kim jest i dlaczego żyje. Taka postawa kapłana w dalszej kolejności – w połączeniu z katolicką nauką o dobroczynności, pokorze i istocie czy znaczeniu cierpienia - wzbudza w nim poczucie sensu życia. Młody człowiek wie wtedy, że nie każde cierpienie jest karą, a apostolstwem skierowanym na pożytek duszy własnej czy tych cierpiących w czyśćcu. Wie także, że życie, jako wędrówka, która od Boga bierze swój początek i do Boga zmierza, powinna być nacechowana dobrem i uczynkami miłości, z których właśnie będziemy sądzeni. Nad tym wszystkim – obok rodziców - czuwa kapłan, nie tylko jako duszpasterz, ale przede wszystkim jako duchowy przewodnik i mentor, wzór i autorytet.
Dlatego też z okazji zbliżającej się Uroczystości upamiętniającej Ustanowienie Eucharystii (Wielki Czwartek), chciałbym życzyć wszystkim Kapłanom wytrwałości na obranej drodze, aby w wychowywaniu młodego człowieka dostrzegali w jego sercu samego Jezusa Chrystusa i przez pryzmat Jego miłości, zaszczepiali i pielęgnowali w sercach młodych świadomość o istocie prawdziwego życia, którym jest wędrówka od Ojca do Ojca.
Niech Dobry Bóg, najlepszy Wychowawca - błogosławi Wam w każdym młodym człowieku, którego napotkacie na swojej kapłańskiej drodze życia.
Andrzej Jan Rubik
powrót