Króluj nam Chryste!
Wiele czasu upłynie, a jeszcze więcej sytuacji wstrząśnie światem, zanim człowiek zrozumie, że tak naprawdę nic nie dzieje się przez przypadek. Niekiedy zaczyna pojmować pewne prawdy w chwili, kiedy życie powoli zamyka do snu swoje zmęczone oczy. Wtedy rodzi się smutek i żal, że jest już za późno. Smutek i żal, zamienione w prośbę do bliskich, by nie szli tą samą drogą, którą podążał, bo złudnie przyjemne i zwodniczo podobne do naszych stóp ślady ostatecznie doprowadzą donikąd, w ślepy zaułek, z którego nie będzie już czasu wrócić.
Dlatego każdy z nas dostał szansę pod postacią życia - jedną, jedyną! I rozum, który poprzez wyciąganie właściwych wniosków potrafi połączyć "przypadki losu" w zgodną całość, dającą pewien obraz.
Życzę wszystkim, byście - kiedy ujrzycie ten Wasz "obraz przypadków" - byli spokojni, że drzemie w Was poczucie satysfakcji z dobrze, a przede wszystkim godnie przeżytego życia. Życia w prawdzie, która wypływa z głębi Chrystusowego Serca i dotyka te nasze - czasami zagubione w ferworze codzienności.
Niech zbliżający się czas adwentu nie tylko będzie oczekiwaniem na paruzję Pana Zastępów, ale też przygotuje nasze serca i duszę na wypadek, gdybyśmy wychodząc na ulicę i spotykając Chrystusa, który zapyta "Quo vadis, homine?", potrafili odpowiedzieć: "Tam, dokąd posyłasz, by pełnić Twoją wolę!".
Andrzej Jan Rubik
powrót