Króluj nam Chryste!
Dziś, kiedy Polska stoi w ogniu walki o ludzką istotę, warto zatrzymać się na chwilę w pędzie codzienności, wsłuchać w głos ciszy i odpowiedzialnie przemyśleć: do czego zostaliśmy powołani? W obronie czyich praw powinniśmy bezwzględnie obstawać i jakie decyzje podejmować, ażeby żyć w zgodzie z Jezusem Chrystusem i wedle Słów Jego Ewangelii?
„Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię. Zanim przyszedłeś na świat, uświęciłem cię […]”. Są to słowa samego Boga, skierowane do proroka Jeremiasza, w chwili, kiedy namaszczał go do jego życiowej misji. Jednak słowa te mają o wiele głębszy wymiar i dotyczą nie tylko samego proroka, ale każdego z nas. Bóg zsyła człowieka w poczęciu z gotowym planem, działaniem, zadaniem do wykonania, które objawi się dopiero z czasem. I żadne życie nie jest przypadkowe, stąd też nie może być, że będzie ono niechciane.
Jakiś czas temu czytałem o pewnym badaniu, które wykazało, że w chwili zapłodnienia na ułamek sekundy zygota rozbłyska potężnym światłem. Podobny rozbłysk światła był w chwili, kiedy Chrystus zmartwychwstawał, a jego Ciało odcisnęło się na płótnie, dziś znanym jako całun turyński. I tutaj badania wykazały, że owy wizerunek powstał wskutek ogromnego naświetlania, tak potężnego, iż żadne współczesne maszyny nie są w stanie podobnego dokonać. Takie zjawiska są świadectwem Bożej Miłości, potężniejszej ponad śmierć, miłości, która jasno i wyraźnie ukazuje nam, że każde poczęte życie – jakkolwiek jest nazywane – jest potrzebne i kochane.
Kobiety (i także niektórzy mężczyźni), którzy uczestniczą w tzw. „czarnym proteście”, burzą się, że władza, zabraniając aborcji, gwałci prawa kobiet. Uważam, że ludzie, którzy wysnuwają takie tezy, nie tylko wychodzą przeciwko swemu powołaniu, ale także publicznie przyznają się do jawnego wspierania czy propagowania grzechu, jakim jest morderstwo niewinnej i bezbronnej istoty. Właśnie tej, o której Chrystus tak wiele mówił, by na pierwszym miejscu ją bronić! Nawet zwierzęta nie dopuszczają się takich czynów, a tu, w ludzkim świecie, gdzie od zwierząt odróżnia nas inteligencja i zdolność rozeznania między dobrem a złem, dąży się, aby zło zostało przyjęte i zaaprobowane pod przykrywką praw kobiet, które tak naprawdę dla korzyści wynikających z fizycznych przyjemności, chcą odciążyć się od odpowiedzialności za konsekwencje i uciec od powierzonego im w naturze macierzyństwa.
Dlatego każdy katolik powinien zawsze i niezachwianie stać na straży poczętego, niewinnego i bezbronnego życia. Tym bardziej, jeśli te życie jest zagrożone. Tym więcej powinien darzyć miłością te chore, ułomne fizycznie dzieci, które w rzeczywistości są skarbem o tyle większym i kochanym, że nie jeden raz są przykładem wytrwałego znoszenia trudów i znojów codzienności dla tych, którzy sił nie mogą odnaleźć już w sobie.
Jakie jest moje zdanie na temat aborcji? Utożsamiam się ze zdaniem Kościoła katolickiego:. „Życie ludzkie od chwili poczęcia powinno być szanowane i chronione w sposób absolutny. Już od pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna mieć przyznane prawa osoby, wśród nich nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty do życia” (KKK 2270).
Andrzej Jan Rubik
powrót