"Kiedy jesteś w swoim Żywiole, czujesz, że robisz to, co powinieneś robić i jesteś tym, kim powinieneś być"*. Mentor towarzyszy Ci w drodze do Żywiołu. W szczególny sposób wspiera, popycha, pobudza. Jest nie do przecenienia.
Być może już go kiedyś spotkałeś. Albo wszystko jeszcze przed Tobą, nikt nie powiedział przecież, że jest jakiś deadline na odnajdywanie swojego powołania. A może chciałbyś być kimś takim dla swoich dzieci, wychowanków lub uczniów? Czasem konkretny mentor potrzebny jest tylko na pewnym odcinku drogi, innym razem towarzyszy przez dekady. Ma do wykonania cztery zadania.
4 ZADANIA MENTORA
1. ROZPOZNANIE.
Mając do czynienia z Żywiołem, nie wystarczy wiedzieć o sobie, że kocha się muzykę. Potrzeba więcej szczegółów. Mentor dostrzega blask w Twoich oczach i pomaga Ci znaleźć źródło ognia, który się w nich odbija. Instrument? Ale jaki? Wokal? A jaki styl? A może jednak geometria? Albo botanika?
Zachwyciła mnie mama Jack'a Andraka, chłopaka (rocznik 1997!, polskiego pochodzenia), który wynalazł szybki i tani sposób służący do wykrywania wzrostu białka, wskazującego na obecność raka trzustki, jajnika i płuc we wczesnych stadiach choroby. Powiedziała kiedyś, że zadaniem rodziców jest znaleźć w dziecku talent i pomóc mu go rozwijać, bo dzięki temu ono stanie się szczęśliwym, spełnionym człowiekiem. Dlatego uparcie szukała punktu styku talentów swoich dzieci z ich zainteresowaniami. Muzyka? Pianino, wiolonczela, skrzypce, flet, klarnet, saksofon. I nic. Może sport? Piłka nożna, koszykówka, baseball. Nic. Sztuka? Pisanie, teatr, taniec... itd. To kawał ciężkiej roboty. Niezbędnej roboty, patrząc na to, co już osiągnął Jack.
2. POPARCIE.
Mentor pomaga uwierzyć w to, co -zanim go poznałeś- wydawało Ci się niemożliwe. Nie pozwala Ci zbyt długo wątpić. Gdy się poddajesz, przypomina o Twoich umiejętnościach i o tym, co możesz osiągnąć dzięki ciężkiej pracy.
Poznałam kiedyś osobę, która pomogła mi przejść przez pewien konkretny etap. Wydawało mi się niemożliwe, że mogłabym tak po prostu przeprowadzić się do Krakowa i uczyć tam w szkole. To był „tylko” mój rówieśnika, a jednak jego"ale dlaczego miałabyś nie dać rady?" dało mi wtedy do myślenia. Powiedział jak, gdzie i dlaczego to mi się uda. I zrobiłam to- milowy krok w moim życiu, rozwoju i myśleniu o tym, jak traktować swoje marzenia. Na tamten czas wystarczył chłopak, który wyciągnął pomocną rękę z pytaniem "ale jak to niemożliwe???".
3. UŁATWIANIE.
Mentor prowadzący Cię do Żywiołu, staje się niekiedy lodołamaczem, który swoimi radami pomaga Ci kruszyć lód trudności. Czasem pozwala Ci opaść z sił, odpocząć, a potem znów powstać i uwierzyć. I kroczyć naprzód.
Mój życiowy Mentor i wielki Przyjaciel musiał podnosić mnie wiele razy. I pewnie niejedna taka sytuacja jeszcze przed nim. Gdy zderzałam się ze ścianą braku wiary w siebie, niemożności dostrzeżenia perspektyw, wspierał mnie i pomagał przebijać mur, głównie w samej sobie. Nie krzycząc w ucho, że dam radę. Nie zapewniając, że jestem świetna. Choć to też. Przede wszystkim pokazywał, gdzie moja ściana jest cieńsza, gdzie już pęka, gdzie warto uderzyć, żeby znaleźć się po drugiej stronie. W kryzysowych sytuacjach zawsze przypominam sobie jego rady. Zawsze.
4. ZMUSZANIE.
Mentor popycha, czasem nawet kopniakiem, byś przekroczył swoje granice. Motywuje do bycia nieprzeciętnym w swoich dążeniach, abyś przypadkiem nie zrobił ze swoim życiem mniej, niż możesz.
„Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali”… Brzmi znajomo?
* cytat i 4 zadania mentora pochodzą z książki Kena Robinsona pt. "Uchwycić Żywioł. O tym, jak znalezienie pasji zmienia wszystko", z której już tu kiedyś korzystałam. To książka, która potrafi odmienić życie.
powrót