Dwie dziewczynki. Co zauważysz- problem czy pasję?
.......
Gillian trafiła do psychologa w latach trzydziestych, gdy nie diagnozowano jeszcze ADHD. To ważne. Dziś szkoła nie miałaby kłopotów z określeniem problemu dziewczynki. Na tamte czasy nie przepisywano leków na ciągłe przeszkadzanie nauczycielowi brakiem skupienia na lekcji, nieustannym poruszaniem się i sianiem zamętu w klasie. W tamtych czasach wysyłano do szkół specjalnych.
W gabinecie psychologa zestresowana ośmiolatka czekała pod ścianą (usiadła na własnych dłoniach z obawy, że zacznie się wiercić) bacznie obserwowana przez specjalistę, który przez 2o minut wypytywał matkę o szkolne problemy córki. W końcu mężczyzna podszedł do niej. Wyraził uznanie dla jej cierpliwości i przepraszając za niedogodność uprzedził, że musi wyjść na chwilę razem z mamą, a ona poczeka tutaj sama. Wychodząc, psycholog włączył radio, w którym grała jakaś muzyka.
Gdy tylko zniknęli za drzwiami, mężczyzna zaprowadził kobietę do okienka, z którego w ukryciu można było obserwować, co dzieje się w pokoju. Gillian tańczyła! Z gracją, naturalnym talentem, wyrazem absolutnego szczęścia na twarzy.
Pani Lynne, Gillian nie jest chora- zapewnił psycholog. - Jest tancerką. Niech ją pani zabierze do szkoły tańca.
Gillian, wspominając pierwszy dzień w nowej szkole, opowiada: Weszłam do sali, która była pełna ludzi takich jak ja. Ludzi, którzy nie mogli usiedzieć. Ludzi, którzy musieli się ruszać, żeby myśleć.
Gillian Lynne to światowej sławy tancerka, która razem z Andrew Lloyd Webberem stworzyła musicale "Koty" i "Upiór w Operze".
.........
Kasia ma 6 lat i odkąd pamiętam jej mama z trudem nadążała za ruchliwością swojej córki. Trudno jej skupić się dłużej na jakimś zajęciu, wciąż się przemieszcza, wierci. Niejednokrotnie jej żywiołowość kończyła się rozciętym czołem lub stłuczeniami. Kasia uwielbia tańczyć. Rodzice to widzą, robią co mogą, by zaspokoić tę potrzebę. Ale w przedszkolu na leżakowaniu wszyscy mają być spokojni. Nie rozentuzjazmowani, nie wiercący się, nie rozpraszający innych. Mama dziewczynki znów musiała wysłuchać uwag na temat zachowania córki oraz rady, że może by tak psycholog...
- Wiesz, Kasiu - mama była równie zaniepokojona co zmęczona wciąż tym samym problemem- może trzeba nauczyć się innego sposobu wyrażania emocji.
- Mamo, ale ja nie potrafię myśleć i się nie ruszać - odpowiedziała jej sześcioletnia Kasia.
Jaki z tego morał?
Każdy bierze swój. O talencie własnym- wykorzystanym? O talencie dziecka- dostrzeżonym? O otwartej głowie i szerokim horyzoncie- w rodzinie? w przedszkolu? w szkole? O światowej sławy tancerce w ośmioletnim ciele. O niej staram się pamiętać zawsze, gdy nie mogąc nadążyć za własnym lub cudzym dzieckiem zaczynam podejrzewać, że to jego wina.
powrót