Jak poradzić sobie z faktem, że dziecko nie umie o siebie zawalczyć i dlaczego to nie jest problem. 4 zmartwienia rodzica, 5 odpowiedzi wychowawcy.
Dziecko, które- zdaniem rodziców- bez walki oddaje swoje zabawki w piaskownicy jest równie dużym zmartwieniem, jak to agresywnie zdobywające cudze foremki. Nie powinno przepuścić w kolejce do zjeżdżalni tamtego chłopaka. Nie powinno oddać tak łatwo tego, czym właśnie bawiło się w klubiku. Mięczak, ciapcia, ciepłe kluski.
Czego boją się Rodzice?
1. Moje dziecko jest mięczakiem. A skoro tak, to albo ma to po mnie (vide: ja jestem mięczakiem) albo nie umiem nauczyć go, jak o siebie zadbać (vide: jestem słabym rodzicem = jestem mięczakiem).
2. Nikt nie będzie liczyć się z moim dzieckiem. Odbiorą mu jego rzeczy bez pytania a on nawet nie zaprotestuje. Takie osoby nie budzą w innych szacunku. To źle wróży na przyszłość.
3. Moje dziecko znajduje się na końcu łańcucha pokarmowego. Wszyscy go jedzą, a on już nikogo. Świat nie należy do tego rodzaju ludzi.
4. Jeśli teraz nie umie zawalczyć o takie drobiazgi, to jak ta sytuacja będzie rozwijać się w przyszłości?
Posłuchaj uważnie, Rodzicu
1. Nie wkładaj dziecka do szufladki. Jeśli opatrzysz je jakimś hasłem- choćby najbardziej, Twoim zdaniem, trafnym- bądź pewien, że:
a) Twoje dziecko je w końcu podsłucha i wszystko zrozumie. Wszystko;
b) sam będziesz je tak traktował, przez taki pryzmat patrzył na jego działania i nie dostrzeżesz ewentualnej zmiany;
c) dziecko czuje, co sądzisz na jego temat. Zrozumie, jakie masz oczekiwania (ma być np. mięczakiem) i dostosuje się do nich.
2. Jeśli w głębi ducha uważasz siebie za kogoś, kto nie umie zawalczyć o to, co dla niego ważne, to jest to Twój problem. Nie dziecka. I przestań projektować na niego własne lęki, psychologia ma na takie zabiegi swoją terminologię. Więc albo idź do terapeuty to przepracować, albo poczytaj trochę z autorefleksją i uwolnij się. Lub zmień. Zdejmij z dziecka odpowiedzialność za swoje porażki.
3. Aby pomóc dziecku dowiedz się najpierw, czy to, co mu odebrano (foremka, miejsce w kolejce na karuzelę itd.), było dla niego ważne. Być może było to wartościowe jedynie dla Ciebie i tego, kto sobie od niego pożyczył. Pożyczył! Nie ma zgody na pozbawianie dziecka jego własności.
4. Naucz dziecko, w jaki sposób może się sprzeciwić. "Jeżeli nie chcesz, żeby ktoś zabierał twoją zabawkę, powiedz mu to. Możesz powiedzieć: <
5. Twoje dziecko to wspaniały mały człowiek, który z Twoją łagodną pomocą wyrośnie na zaradnego dorosłego. Uwierz w to i powtarzaj sobie do znudzenia. Dla dobra malucha, który jest dla Ciebie najważniejszy na świecie. Pozwól mu wyrosnąć na osobę inną, niż Twoje wyobrażenie na jego temat, zarówno to świetlane jak i pesymistyczne.
Na koniec 2 przykłady z życia.
1. Znam mężczyznę, który twierdzi, że nigdy nie był osobą, która z zacięciem walczyłaby o swoje, nie lubił się kłócić. Unika nawet udawanej sprzeczki. A jednak jest szczęśliwym, spełnionym człowiekiem, któremu powodzi się w życiu całkiem nieźle. Z pewnością nie znajduje się na końcu jakiegokolwiek łańcucha.
2. Pewna bardzo asertywna mama jednego z moich podopiecznych zamartwiała się, że jej syn to ciapcia, która nie umie zadbać o swój interes. Była przekonana, że musi wprowadzić zmiany, zrobić z tym porządek. Po kilku miesiącach niewidzenia się z nią, zadzwoniła. Załamana, bo dziecko zaczęło się rządzić, bić innych w piaskownicy i już nie umiała sobie z nim poradzić.
powrót