To, co dla dorosłego jest pojedynczym zadaniem, dla dziecka stanowi zbiór czynności. Od szczegółu do ogółu- to zasada zapewniająca skuteczność nauki, chętniejsze podejmowanie działania oraz zmniejszenie frustracji podczas wyżej wymienionych.
Co trzeba zrobić, żeby założyć kurtkę? No nic, bierzesz i zakładasz, prawda? A żeby umyć ręce? Idziesz i myjesz. A właśnie, że nie. Stop. Przewiń taśmę i puść w zwolnionym tempie.
Aby założyć kurtkę- podchodzisz do wieszaka, sięgasz i zdejmujesz kurtkę, w odpowiedni sposób przytrzymujesz, wkładasz rękę w jeden rękaw, potem sprawnym ruchem robisz to samo z drugą ręką. Jest. Jeszcze nie zapięta ale już nałożona. Ekspres lub guziki to oddzielna historia.
Aby umyć ręce- stajesz przy umywalce, podciągasz rękawy, odkręcasz wodę... itd.
Dorośli często spodziewają się, na ogół nieświadomie, że dla dzieci te wszystkie czynności są równie oczywiste, jak dla nich. Nic bardziej mylnego. Zobacz, ile ogólnych poleceń, próśb, oczekiwań formułujesz na co dzień: załóż buty, ubierz się, posprzątaj zabawki, umyj ręce, przygotuj się do zajęć, szykuj się do spania, za 10 minut macie być gotowi do wyjścia etc. To w rzeczywistości sekwencje różnych czynności, często albo niezrozumiałych dla dziecka, albo w przytłaczającej dla niego ilości.
Maluch może patrzeć nierozumiejącym spojrzeniem, a Ty myślisz, że on nie słyszy, udaje, że nie słyszy, nie chce współpracować. Jeśli to wszystko go przytłoczy, naturalnym odruchem będzie unikanie, ucieczka, bunt, bo za dużo tego wszystkiego naraz. Nie wspomnę nawet o tym, jak często towarzyszy temu poganianie, zniecierpliwienie, dezaprobata ze strony dorosłych.
OD SZCZEGÓŁU DO OGÓŁU
"Jasiu, zdmuchnij świeczkę"- poprosiłam podczas zabawy, którą zawsze wyciszamy się w klubie malucha. Jaś patrzy na mnie jak przysłowiowe cielę na malowane wrota. "Jasiu, wstań... podejdź do mnie... dmuchnij". Wyraz twarzy chłopca przypominał zagubionego turystę, który w obcym państwie nagle usłyszał rodzimą mowę. Uff.
Szalenie ważne jest nie tylko uporządkowanie skomplikowanej czynności. Dostrzeżenie postępów i mądra, a więc opisowa pochwała mają wielką moc! Bo uwaga poświęcona dziecku przez rodzica czy nauczyciela jest dla niego przyjemnością niezwykle ważną przy jakiejkolwiek nauce.
JAK TO ROBIĆ?
Przy sprzątaniu np.: najpierw samochody. Zrobione. Teraz odłożymy książeczki na półkę itd. Albo: schowajcie kredki do pudełek. Dobrze. Teraz odłóżcie na miejsce bloki…
Zamiast mało konkretnego „szykujcie się do wyjścia” itp. powiedz dokładnie czego oczekujesz.
Czasem wydaje się, że to już przesada. Przecież dziecko powinno już rozumieć, o co chodzi i to całe dzielenie czynności na ułamki jest zajmowaniem cennego czasu rodzica lub nauczyciela. A jednak nawet jako dorosły zaczynasz od szczegółów, żeby pojąć ogół. Kto powiedział, że wszystkie dzieci potrzebują tyle samo czasu na opanowanie określonych umiejętności?
powrót