Za każdym kłamstwem małego dziecka, a jest ich nie mało, stoi jakaś przyczyna, której nie należy ignorować. Jeżeli jest to lęk przed konsekwencjami, kłamstwo staje się dla rodziców sygnałem, że ich dziecko jest świadome swego przewinienia, a zatem odróżnia zachowanie właściwe i niewłaściwe. Paradoksalnie, mimo, iż kłamstwo jest złe, staje się równocześnie znakiem czegoś dobrego, schowanego głębiej. W takiej sytuacji dobrze jest porozmawiać z dzieckiem o jego obawie. „Oboje wiemy, że to co mówisz, nie jest prawdą. Nie podoba mi się, że kłamiesz. Rozumiem, że miałeś ochotę… (np. zjeść jeszcze kawałek czekolady i dlatego wziąłeś go mimo mojego zakazu). Wygląda na to, że sam widzisz, że stało się coś niewłaściwego”.
Dziecko może nie mieć ochoty na tę rozmowę, w końcu to krytyka jego zachowania, nikt tego nie lubi. A jednak warto do niej doprowadzić w chwili, gdy będzie na nią gotowe. Po wyjaśnieniu, dlaczego to, co zrobiło dziecko było niewłaściwe i podkreślenie, że wypieranie się prawdy nie jest rozwiązaniem, warto wskazać jak inaczej powinien postąpić maluch, np. „następnym razem spytaj mnie, czy możesz wziąć jeszcze kawałek czekolady”.
Skupienie na kłamstwie, wzbudzanie nadmiernego poczucia winy może powodować, że w przyszłości dziecko będzie bało się przyznać do kłamstwa. Rodzice, którzy spokojnym tonem rozmawiają z maluchem o tym, jaka jest prawda, akceptują potrzeby, jakie pchnęły go do postępowania wbrew ich woli, a po szczerej rozmowie przebaczają, dla swojego dziecka stanowią najlepszy wzór rozwiązywania podobnych sytuacji.
powrót